
II Edycja – Proaktywność
Co ma wspólnego chodzenie po górach z proaktywnością? Proaktywmość, to postawa w której przyjmuje się, że człowiek odpowiedzialny jest za swoje życie poprzez dokonywanie wyborów. Osoba proaktywna to taka, która skupia się na rozwiązaniach, zamiast na problemach. Chodzenie po górach jest nierozerwalnie związane z proaktywnością, ponieważ z uwagi na zmienne warunki, wymaga podejmowania wielu decyzji na bieżąco, by w pełni bezpiecznie dotrzeć do wyznaczonego celu.
Test proaktywności
Druga edycja Drogi Na Szczyt, wyjazdu łączącego szkolenia i rozwój osobisty z górskimi wędrówkami rozpoczęła się od prawdziwego testu na proaktywność. Pierwsi uczestnicy dotarli na miejsce zbiórki kilka minut po siódmej rano.
Okazało się, że doszło do dużego nieporozumienia z ośrodkiem w którym mieliśmy mieć bazę wypadową, i restauracja przez cały tydzień naszego pobytu miała być zamknięta. Oznaczałoby to, że pozostając w tym miejscu musielibyśmy jadać posiłki i szkolić się w innym miejscu i przemieszczać się codziennie między tymi miejscami.
Wystarczyło 30 minut, kilka telefonów i szybka akcja, by Urszula i Zbyszek jedli śniadanie i pili kawkę w Hotelu Fian, który gościł nas przez następne 7 dni naszej wyprawy i stanowił bazę wypadową w góry. :)
Podczas pierwszej edycji całe 7 dni spędziliśmy w górach, przemieszczając się od schroniska do schroniska. Dzieliliśmy dzień na część szkoleniową i część, podczas której pokonywaliśmy szlak, by dotrzeć do kolejnego schroniska. Tym razem postanowiliśmy, że będziemy naprzemian szkolić się jednego dnia a drugiego robić wypad w góry. Wygląda na to, że taka formuła pozostanie z nami na dłużej.
Zarządzanie Czasem i Zadaniami w Praktyce
Proaktywność nierozerwalnie związana jest również z zarządzaniem sobą w czasie, którego uczyliśmy się na szkoleniu podczas tego wyjazdu. To funadment do tego, by przejąć kontrolę nad swoim życiem i sprawnie nim zarządzać, by osiągać swoje cele. Uczestnicy nabywali umiejętności praktycznego zarządzania zadaniami, organizowania własnej pracy, wyznaczania priorytetów i odpowiedniego planowania swojego czasu. Łącznie 24 godziny nauki skutecznych technik i narzędzi do tego, by osiągać więcej, mniejszymi nakładami czasu i energii.
A to wszystko w przestronnej i klimatycznej sali szkoleniowej w drewnianym domku przy hotelu.
Jak przystało na prawdziwego trenera produktywności i zarządzania czasem, na długo przed szkoleniem przygotował salę i materiały, by o czasie rozpocząć warsztat.
Pierwszy dzień rozpoczęliśmy w godzinach popołudniowych omówieniem spraw organizacyjnych, wprowadzeniem do szkolenia i modułem o proaktywności. Wydarzenia tego dnia były świetnym case study, by dobrze omówić ten temat i poprzyglądać się swojej postawie życiowej w kontekście produktywności.
Uroczysta integracja
W końcu przyszedł czas na to, co tygryski lubią najbardziej, czyli wieczór integracyjny uczestników!
Nie mogło być inaczej – ponownie gościliśmy w klimatycznej Karczmie Bacówce na Krupówkach. Wyjątkowa obsługa i pyszne jedzenie oraz przygrywająca na żywo kapela górska, to cechy charakterystyczne tego miejsca. Nie wyobrażaliśmy sobie, aby zacząć nasz wyjazd gdzieś indziej. Od samego wejścia do samego końca uśmiechy nie schodziły nam z ust. :)
Podobnie jak za pierwszym razem, nie mogło się obyć bez wspólnego zdjęcia z naszą ulubioną Panią Kelnerką, która z uśmiechem wita nas za każdym razem i zawsze znajdzie odpowiedź na każde pytanie, jak przystało na prawdziwą góralkę. Podobnie jak podczas pierwszej edycji, bawiliśmy się tak dobrze, że byliśmy ostatnimi gośćmi, którzy wychodzili z karczmy. :)
Dolina Kościeliska i Schronisko na Hali Ornak
Pierwszym punktem naszych górskich wędrówek była Dolina Kościeliska i Schronisko na Hali Ornak. Dolina Kościeliska jest drugą (po Dolinie Chochołowskiej) co do wielkości doliną w polskich Tatrach i najbardziej atrakcyjną pod względem ilości wapiennych form skalnych, wąwozów, jaskiń, a także historii. Jest też jednym z najczęściej przez turystów odwiedzanych miejsc w Tatrach.
Spacer doliną jest idealnym pomysłem na rozpoczęcie wyprawy nawet przez osoby, które nie mają zbyt dobrej kondycji. Jej łączna długość, to ok. 9km.
Po dojściu do Schroniska na Hali Ornak warto skosztować pysznej szarlotki, z której słynie to miejsce. Nie ma nic lepszego po takiej wędrówce, jak kawa i duży kawałek ciasta z bitą śmietaną i owocami.
Jeśli komuś nie wystarcza wędrówka do schroniska, warto wybrać się do leżącego 30 minut drogi dalej Smerczyńskiego Stawu.
Zasady podczas naszego wyjazdu są proste – masz ochotę, idziesz. Nie chce Ci się? Zostajesz w schronisku i cieszysz się chwilą, zażywając słońca i zachwycając się widokami.
Po powrocie części grupy do schroniska i wspólnym obiedzie, przyszedł czas na pamiątkowe zdjęcie i powrót do naszego hotelu.
Proaktywność i produktywność level up
Akumulatory naładowane po pierwszym wyjściu w góry, więc czas na kolejny dzień szkolenia i podnoszenie produktywności na wyższy poziom.
Uczestnicy szkolenia pracowali nad stworzeniem swojego indywidualnego systemu zarządzania czasem i zadaniami.
Trener dwoił się i troił, aby dobrze dobrze wyjaśnić najważniejsze kwestie i podzielić się przykładami zastosowania wybranych technik w praktyce.
Podczas szkolenia uczymy się nowych rzeczy, ćwiczymy wybrane techniki i od razu wdrażamy w praktykę. Jedną z takich rzeczy, z którymi uczestnicy wyjeżdżają ze szkolenia jest zainstalowana bezpłatna aplikacja do organizacji i zarządzania zadaniami ze zgromadzonymi i uporządkowanymi sprawami, nad którymi wcześniej trudno było zapanować. Uczestnicy wracają do domu z gotowym planem działań.
Co się wydarzyło w Vegas…
A po szkoleniu kolejna integracja. Tym razem w Restauracji Watra, która jest jednocześnie browarem, restauracją i dyskoteką.
Jedną z najważniejszych zasad, które obowiązują podczas naszego wyjazdu jest zasada: „Co się wydarzyło w Zakopanem, zostaje w Zakopanem”, więc reszta zdjęć z tego wieczoru zostaje w ściśle strzeżonym archiwum uczestników. :)
Wolność i swoboda
Zasady podczas naszych wyjazdów są proste. Kiedy się szkolimy, to się szkolimy. Trener pilnuje, by warsztaty zaczynały się punktualnie i przebiegały zgodnie z planem. W dni, w których nie realizujemy szkolenia, jest pełna dowolność w wykorzystaniu wolnego czasu.
Trener zawsze planuje wyjście w góry i wraz z uczestnikami, którzy chcą wyjść na szlak, wybiera optymalną trasę, adekwatną do poziomu umiejętności uczestników.
Część osób idzie w góry, a jeśli ktoś nie ma ochoty, to może zostać w dolinach i zwiedzać ciekawe miejsca lub po prostu odpoczywać. Do dyspozycji uczestników jest przygotowany przez Olę Zakopane – przewodnik MTC.
Tego dnia wybraliśmy trasę do jednego z najpiękniejszych miejsc po polskiej stronie Tatr, czyli do Doliny Pięciu Stawów Polskich.
Po dotarciu do celu, trener czerpał pełną piersią energię tego miejsca, by jak najwięcej zabrać jej ze sobą w doliny.
„Góry stanowią wspaniały teren zdobywania tej mocy, która zdobyta w górach potem owocuje w dolinach. Dopiero w życiu na dolinach spełnia się wartość gór i sprawdza się ich wpływ na człowieka.” ks. Roman E. Rogowski
A po dojściu do schroniska… Nic nie smakuje tak dobrze, jak zimne piwko z pięknymi widokami na góry.
I wygrzewanie się w promieniach popołudniowego słońca. :)
Agata tak zachwyciła się wyprawą podczas pierwszej edycji, że już wtedy postanowiła, że w drugiej obowiązkowo również bierze udział. I podobnie jak za rok wcześniej, podczas wyprawy obchodziła swoje urodziny. Za pierwszym razem śpiewaliśmy jej 100 lat w Bacówce wraz z góralską kapelą, a tym razem świętowaliśmy szampanem w drodze z Doliny Pięciu Stawów do Morskiego Oka przez Świstówkę.
Szampan dodał nam energii do dalszej wędrówki.
Akumulatory naładowane
Kolejne dni przebiegały na wspólnych wędrówkach naprzemian ze szkoleniem i smakowaniem pysznych potraw w zakopiańskich karczmach i restauracjach. W końcu przyszedł czas na ostatnie wskazówki od trenera i pamiątkowe zdjęcie na koniec szkolenia.
„Jechałam na szkolenie z wątpliwościami, czy to dobry pomysł. Chroniczny brak czasu, a ja wybieram się na 7 dni na szkolenie. Jednak stwierdziłam, że zaryzykuję, że może dowiem się czegoś, co pozwoli mi zrobić krok do przodu, bo miałam wrażenie że stoję w miejscu.
Szkolenie zaskoczyło mnie pod kilkoma względami. Było dla mnie „stop klatką”. Mariusz to bez wątpliwości praktyk. Potrafi przekazać wiedzę, podać przykłady, a narzędzia które nam pokazał dopełniły całości. Wie o czym mówi.
Połączenie szkolenia z wycieczkami w góry to okazja na przemyślenia, dopytania, czas na wdrożenie, a w kolejnym dniu można wrócić z pytaniami i skorygować swoje informacje, czy podjęte działania. Szczerze polecam!” Katarzyna Gawron
Tradycyjnie pozostał niedosyt i już zaczęliśmy tęsknić za górami.
„Góry dają człowiekowi, poprzez zdobywanie wzniesień nieograniczony kontakt z przyrodą – poczucie wewnętrznego wyzwolenia, oczyszczenia, niezależności.” Jan Paweł II
Dziękuję za Waszą obecność oraz towarzystwo, i do zobaczenia za rok. :)
Mariusz (trener, organizator, przewodnik).
Interesuje Cię kolejny wyjazd? Najbliższy już 14-20 czerwca 2020r. Kliknij w poniższy obrazek i poznaj szczegóły!